28 September 2005

Wywiad z Fabianem Christofem

Fabi Christof to mało znany wspinacz, choć zajmuje od paru lat 3 pozycję w łączonym rankingu 8a.
Zawody, media i sponsorzy wydają się go nie interesować, skupia się on po prostu na robieniu 8c i 8b.
Wyobrażacie sobie kogokolwiek z topowej trójki, kto nie ma chociażby szpeju za darmochę?! W końcu
Niemiec zgodził się udzielić nam wywiadu.
Jens Larssen: ak długo już się wspinasz i co to właściwie dla ciebie znaczy?
Fabi Christof: Zacząłem się wspinać w moim rodzinnym mieście Würzburg około dziesięć lat temu. Jest to miasto położone
około 140 kilometrów od Frankenjury.Wspinanie oznacza dla mnie znalezienie czegoś co uczyni,
że życie nie będzie nudne. Lubię włożyć moją całą energię w drogę lub bulder, tak aby czuć się naprawdę
zmęczonym po całym dniu wspinania. Bardzo lubię spędzać mnóstwo czasu w skałach lub na bulderach.
W tej chwili mieszkam w Norymberdze tak więc jadę 45 minut do Frankenjury i idę się wspinać.
Jest to dobry sposób na wypełnienie dnia dla studenta ekonomii.

Jaki rodzaj wspinania preferujesz?
Zazwyczaj wolę krótkie drogi lub buldery. Nasze drogi mają od 15 do 30 ruchów i nigdy nie możesz być pewnym
czy dasz radę zrobić kolejny dynamiczny ruch na przystawce. Drogi są naprawdę palczaste i "mięśniackie".
Ale lubię także wspinać się po drogach wytrzymałościowych. Robiłem parę 45-cio metrowych dróg i jest to dla mnie
naprawdę trudne by mnie nie wybrało na trudnych końcowych metrach i by na końcu nie odpaść.
Jeśli chodzi o buldering najbardziej lubię granit lub piaskowiec. We Frankenjurze nie mamy tak dobrego tarcia.
Uwielbiam używać tego tarcia by robić 'niemożliwe' przystawki.
Tak więc w tym samym stopniu lubisz zarówno buldering jak i wspinanie z liną?
Tak. Czasami jest to nieco stresujące wspinać się z liną po tym jak wbiłem się w trudną drogę, tak więc,
by nieco się zrelaksować idę sobie pobulderować. Uprawiam oba rodzaje wspinania przez większość roku,
ale zimą spędzam więcej czasu bulderując. Zazwyczaj zależy to od mojej motywacji.
Czy stosujesz jakiś specjalistyczny trening na to palczaste wspinanie na Frankenjurze, np.
campus podobnie jak Güllich?

Nie bardzo. Czasami zrobię parę sesji na kampusie, ale zazwyczaj kiedy wspinam się na ściance wolę sobie
pobulderować. Drogi lub buldery na Frankenjurze z wyższych rejonów skali trudności są bardziej zróżnicowane,
nie ma tutaj aż tak dużo dziurek, ale każdy kto przyjeżdża w ten rejon widział wiele zdjęć z np. Action Direct
z bardzo trudnymi monostrzałami na czele.

Czy kiedykolwiek próbowałeś Action Direct?
W zasadzie nie, sprawdzałem sekwencje ruchów, kiedy mój kolega próbował tę drogę. Mogłem wykonać
poszczególne ruchy, ale połączyć je w całość to jest już całkiem inna rzecz. Nie byłby to zły pomysł zrobić
parę sesji na kampusie pod tą drogę. Ale wiem też, że Action Direct jest w moim 'przydomowym' rejonie,
tak więc, gdy poczuję się wystarczająco mocny przyjadę i przystawię się do niej.
I ostatnie pytanie: dlaczego jesteś tak stosunkowo mało znanym wspinaczem?
Nigdy nie myślałem o takich rzeczach jak wywiady czy artykuły i aż do tego roku nie miałem nawet sponsorów.
Od niedawna Five Ten daje mi buty a Prana ciuchy. Uświadomiłem sobie również, że to moje wspinanie
nie jest takie złe i robię w tym kierunku nieco więcej. Ponadto w Niemczech jest ciężko przyciągnąć na siebie
uwagę nie będąc zawodnikiem, a ja - nie licząc paru wyjątków - nigdy nie startowałem w zawodach.

Dzięki i powodzenia w przyszłości ;)
0 comments
Favorites